Niektóre przyczyny niskiej etyczności w świecie finansów

5/5 - (2 votes)

Brak zainteresowania etyką czy wręcz nieetyczność świata finansów jest dość powszechnie zauważana i to nie tylko w porównaniu z nieekonomicznymi obszarami działalności człowieka, ale nawet w porównaniu z samą działalnością gospodarczą. Należy zatem zastanowić się dlaczego nieomal od początków  refleksji na człowiekiem filozofowie (np. Arystoteles, Tomasz z Akwinu), a także przedstawiciele kościoła (chrześcijanie czy muzułmanie) mieli tak dużo wątpliwości, co do działalności zwanej dzisiaj finansową. Nawet gdyby uznać te podejścia za historyczne (czytaj: przemijalne) wraz z przedstawianymi przez ich przedstawicieli argumentami, to ilość oraz charakter afer oraz ukształtowane w efekcie tego oblicze świata finansowego nadal nie pozwalają ani na chwilę uwolnić się od wątpliwości czy niepokoju wobec nie najwyższego poziomu działań podejmowanych w sektorze finansowym.

Być może przyczyny zmniejszonej etyczności tego świta leżą w samym charakterze prowadzonej w jego obszarze działalności. Spróbujmy je zatem odnaleźć.

„Moralność funkcjonująca w danej społeczności i względem niej relatywna jest rezultatem akumulacji doświadczeń historycznych prowadzących do wykształcenia się korzystnych dla tej wspólnoty regulacji zachowań międzyludzkich. Stopień komplikacji zaleceń moralnych wzrasta przy tym wraz z rozwojem procesu dyferencjacji społecznej, związanej – jak wiadomo – z coraz większym skomplikowaniem stosunków międzyludzkich”[1].

We współczesnym świecie najwyższy poziom komplikacji osiągnęły relacje międzyludzkie w przestrzeni gospodarczej. Najbardziej jednak złożone zdają się relacje w jakie wchodzą uczestnicy rynków finansowych. Jeśli jednak – jak zauważono wcześniej stopień komplikacji zaleceń moralnych wzrasta wraz ze złożonością relacji międzyludzkich oraz stopniem dyferencjacji społecznej to nie trudno się domyśleć, że przed przedstawicielami świata finansów powinien zostać postawiony najbardziej skomplikowany zestaw zaleceń moralnych. Jeśli do tego dołożymy specyfikę działalności finansowej ze swej istoty przesuwającej etyczność na plan dalszy oraz związany z tym aktualny zły wizerunek świata finansów, to zadanie sformułowania zestawu odpowiednich zaleceń moralnych oraz ich wdrożenie staje się zadaniem coraz trudniejszym.

Dodatkowym utrudnieniem jest mentalność przedstawicieli świata finansów, będąca specyficzną mieszanką ich cech osobowościowych oraz nawyków i skłonności zrodzonych w trakcie uprawiania zawodu.  Co do tych drugich warto zauważyć, iż będąc efektem zawodowej edukacji są bardzo trudne do usunięcia, o ile nie zostanie zmieniona specyfika zawodu – to po pierwsze. A po drugie, choć są wytworem sztucznym, to znacznie bardziej niebezpiecznym niż niektóre zagrożenia naturalne, podobnie jak bardziej niebezpieczne dla współczesnego człowieka są zmutowane wirusy niż te, w podstawowej postaci. Korzystając jeszcze z tego biologicznego porównania pozwolę sobie przywołać metaforę jaką swojego czasu użył prof. Paul H. Dembiński na określenie przedstawiciela świata finansów. Jest to istota, która została w sposób sztuczny stworzona w laboratorium, ale uciekła swym twórcom i teraz jako niedokończona w akcie twórczym, może stanowić zagrożenie dla całej społeczności.

Biorąc to wszystko pod uwagę, sformułowanie zestawu odpowiednich zaleceń moralnych dla świata finansowego zdaje się zadaniem, niezależnie od tego jak trudnym), nie tylko koniecznym, ale i niezwykle pilnym.

Problem – przyczyny kłopotów z pieniędzmi

  • duża pokusa
  • zastępowalność
  • pieniądz wirtualny
  • władza pieniądza
  • brak kontroli
  • pseudozaufanie

Czy to przypadek że financiere oznaczające finansować jest w języku z którego to słowo pochodzi bliskie fonetycznie słowu finansser – kręcić, mataczyć działać podstępnie.

Dzisiaj mamy do czynienia ze specyficzną sytuacją kiedy nie tylko świat finansowy wykorzystuje  człowieka, ale bardzo się wyalienował i zagraża na wielu frontach człowiekowi.


[1] A. Przyłębski, Posłowie, wyd. cyt., s. 493)