Wychowanie w kontekście personalistycznym – perspektywa cywilizacji

5/5 - (2 votes)

Wychowanie rozumiane jest jako proces doskonalenia osobowości człowieka. Jest to specyficzna forma inwestycji, której głównym celem jest wzrost wartości duchowych, nie tylko materialnych. W ujęciu średniowiecznym, wychowanie jest traktowane jako „sztuka nad sztukami”. W procesie tym nauczyciel działa, wykorzystując swoją:

• wiedzę, będącą wynikiem zdobywania informacji i uczenia się,
• etykę, zrozumianą jako postawę kształtowaną przez wartości moralne,
• kulturę, łączącą etykę i wiedzę, a więc wszechstronne doświadczenie, które wzbogaca naturę człowieka (religia, sztuka, nauka, moralność).

Dziecko, ucznia, któremu powierzono zadanie kształtowania, należy postrzegać przede wszystkim jako osobę ludzką, istotę cielesno-duchową. Jej godność opiera się na niewidocznych wartościach duchowych, a z perspektywy chrześcijańskiej jest istotą stworzoną na obraz i podobieństwo Boga. Transcendentna godność każdej osoby nie wynika więc wyłącznie z jej osiągnięć, ale ma swoje nadprzyrodzone źródło. Wiara pełni tu rolę, ujawniając człowiekowi jego prawdziwą tożsamość.

Człowiek staje się osobą przez uczestnictwo w świecie materialnym, które jest jednak podporządkowane wartościom duchowym, oraz poprzez wzajemną solidarność. Rozwój duchowej sfery człowieka następuje poprzez poznawanie, wolność i miłość. Te akty pokazują człowieka jako byt otwarty.

Choć przez swoją godność człowiek jest już „kimś”, powinien dążyć do duchowego wzrastania, aby jeszcze bardziej „być”. Stąd wynika ciągła potrzeba wychowania. Człowiek – dziecko, jako podmiot wychowywany, powinien być priorytetem. To oznacza, że wartości ludzkie powinny zawsze przewyższać rzeczowe, etyka powinna przewyższać technikę, a miłość – sprawiedliwość. Ważniejsze jest „bycie” niż posiadanie.

Słowa wypowiedziane przez współcześnie uważanego za kontrowersyjnego papieża Jana Pawła II podczas II pielgrzymki do Polski: „Pomóżcie mi budować i gruntować powszechną cywilizację miłości… aby życie ludzkie stawało się bardziej ludzkie”, stały się inspiracją dla programu wychowawczego „ku cywilizacji miłości”. Wychowanie w ramach tej cywilizacji to program „prawdziwie” ludzkiego życia, gdzie człowiek jest podmiotem wobec innych ludzi i otaczającego go świata.

Rozumienie człowieka jako podmiotu jest możliwe poprzez uznawanie pierwszeństwa osoby nad rzeczą. W ten sposób ochronimy człowieka przed destrukcyjną instrumentalizacją. Wymaga to odrzutu ideologii totalitarnych, które redukują człowieka do roli przedmiotu. Szczególnie istotne jest to w kontekście materializmu, ponieważ prowadzi on nieuchronnie do poddania człowieka bezdusznej pogoń za dobrami materialnymi lub ateistycznym ideologiom, a w konsekwencji do dominacji człowieka przez człowieka. W ten sposób człowiek staje się przedmiotem konsumpcji, towarem. Człowiek powinien być traktowany jako osoba, nie rzecz – jest to moralne imperatyw skierowany do człowieka w jego indywidualnym wymiarze. Miłość jest narzędziem, które pomaga realizować ten cel.

Nowożytność jest okresem, w którym ceni się realizację zasady sprawiedliwości i dąży do tworzenia społeczeństwa na tej podstawie. Niemniej jednak programy oparte wyłącznie na sprawiedliwości są narażone na zniekształcenia. Sprawiedliwość pojmowana jedynie jako kwestia techniczna prowadzi do nienawiści, okrucieństwa, pragnienia zniszczenia tych, którzy myślą inaczej. Działania zaczęte w imię sprawiedliwości mogą szybko przerodzić się w największą niesprawiedliwość. Sprawiedliwość jest kluczowa w odniesieniu do rzeczy, ale nie wystarcza w relacjach między osobami, gdzie jedno dobro jest współdzielone przez wszystkich, a jest nim człowiek z jego godnością. Sprawiedliwość musi być poparta silniejszym czynnikiem, jakim jest miłość, która chroni i podnosi człowieka, nie negując sprawiedliwości, lecz ją dopełniając. Tylko miłość nie oczekuje równości, a daje innemu człowiekowi. Dlatego podstawowym wymiarem miłości społecznej jest miłość do człowieka z powodu jego ludzkiej godności. Stąd miłość stoi przed sprawiedliwością i ponad nią. Miłość nakazuje akceptację każdego człowieka, ponieważ jest człowiekiem, co chroni go przed zagubieniem w świecie techniki.

Współczesne hasła „Tris hagion”: Technika – Nauka – Postęp, wypierając normy etyczne, odsunęły człowieka na margines. „Środki techniczne”, jakimi dysponuje nasza współczesna cywilizacja, nie tylko zawierają w sobie możliwość samozniszczenia w konflikcie militarystycznym, ale także dają sposobność „pokojowego” ujarzmienia jednostek, środowisk, społeczności i narodów (Jan Paweł II, „Dives in misericordia”). Dlatego też prymat etyki nad techniką jest niezbędny dla humanizacji człowieka i świata, oraz przeciwdziałania zagrożeniom wynikającym z technologicznego modelu współczesnej cywilizacji.

Niezbędne jest zatem działanie, które sięga głębiej, do leczenia przyczyn i eliminacji rabunkowej eksploatacji zasobów naturalnych, zanieczyszczenia środowiska oraz manipulacji inżynieryjno-genetycznych w życiu człowieka. To działanie powinno sięgać dalej niż różne ruchy ekologiczne. W ten sposób można przywrócić naturalną więź między człowiekiem a przyrodą, oraz nadać człowiekowi rolę podmiotu w świecie technologii i ekonomii. Prymat ducha nad materią wskazuje na moralność jako pierwszą i fundamentalną dziedzinę kultury człowieka. Celem jest budowanie „nowego człowieka”, który bardziej „jest” niż „ma”. Człowiek powinien rozwijać się poprzez działania kulturowe, realizować się i doskonalić. Podstawowym zadaniem kultury jest wychowanie. W procesie wychowania, aby bardziej „był”, chodzi o to, żeby człowiek stał się coraz bardziej otwartym na służbę i miłość dla drugiego człowieka. Ta postawa, proponowana przez papieża, bardziej „być” niż „mieć”, stanowi program personalistycznej koncepcji cywilizacji.

Realizacja tych czterech prymatów: osoba przed rzeczą, etyka przed techniką, miłość przed sprawiedliwością, i bardziej „być” przed więcej „mieć”, to rewindykacja praw człowieka. Są to prawa wynikające z prawdziwego zrozumienia niepowtarzalnej istoty ludzkiej. Nie są to jedynie „pobożne życzenia”, ale wyraz odkodowania „pełnej prawdy o człowieku” i określają właściwe perspektywy rozwoju człowieka. Chociaż realizacja tych praw odbywa się w czasie poprzez odpowiednie działania, docelowo dążą ku wieczności.

Kiedy rodzice przyprowadzają dzieci i młodzież do nauczyciela – profesora – i mówią: „Zlecamy ci człowieka, ukształtuj go, pomóż mu w tym procesie, gdy rzeźbienie dłutem przekształci się w samodoskonalenie”, liczą na to, że stanie się to rzeczywistością w życiu ich dziecka. Mają nadzieję, że profesorze, nie zawiedziesz.

To było tam i tak

4.8/5 - (19 votes)

To było tam i tak – te słowa skrywają w sobie głęboką filozoficzną treść, która dotyczy naszej percepcji rzeczywistości oraz sposobu, w jaki postrzegamy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

W kontekście czasu, możemy powiedzieć, że to, co było, jest już przeszłością, to, co jest, to teraźniejszość, a to, co będzie, to przyszłość. Jednakże, to, co już się stało, wciąż wpływa na to, co się dzieje teraz i co będzie się działo w przyszłości. To, co było, jest nieodłączną częścią tego, co jest i co będzie.

Ale jakie jest znaczenie słów „to było tam i tak”? W kontekście filozoficznym, zdanie to oznacza, że niezależnie od tego, co zrobiliśmy w przeszłości, to, co się wydarzyło, stało się faktem i nie można go zmienić. Co więcej, niezależnie od naszych działań i decyzji, istnieje wiele czynników, które wpływają na to, co się dzieje w naszym życiu.

Filozoficzna debata dotycząca determinizmu i wolnej woli odnosi się wprost do tego, co oznacza „to było tam i tak”. Według deterministów, wszystko, co dzieje się w naszym życiu, jest z góry ustalone i nie jesteśmy w stanie wpłynąć na to, co się stanie. Według zwolenników wolnej woli, mamy kontrolę nad naszymi decyzjami i działaniami, a to, co się stanie, zależy od naszych wyborów.

Jednakże, bez względu na to, czy wierzymy w determinizm czy wolną wolę, to, co już się stało, jest niezmienne i wpłynęło na to, co jest i co będzie. Możemy decydować o naszych przyszłych działaniach, ale nie możemy cofnąć czasu i zmienić tego, co już się stało.

To, co było tam i tak, jest również związane z pojęciem pamięci. Pamięć jest kluczowym elementem naszej percepcji przeszłości. Jednakże, pamięć nie jest absolutnie wiarygodna i może być podatna na błędy oraz manipulacje. To, co pamiętamy, może być inaczej interpretowane przez innych ludzi, którzy przeżyli to samo wydarzenie.

Ostatecznie, „to było tam i tak” odnosi się do naszej percepcji rzeczywistości i naszej zdolności do podejmowania decyzji i działań. Niezależnie od naszych przekonań i działań, nasza przeszłość jest nieodłączną częścią naszej teraźniejszości i przyszłości. Możemy próbować wpłynąć na to, co będzie, ale nie możemy zmienić tego, co już się stało. Co więcej, nasze postrzeganie przeszłości jest często subiektywne i podlega indywidualnej interpretacji, co sprawia, że nasze decyzje i działania w teraźniejszości są uwarunkowane przez nasze doświadczenia z przeszłości.

W kontekście etyki i moralności, „to było tam i tak” ma również znaczenie. Niezależnie od tego, co robiliśmy w przeszłości, musimy ponosić odpowiedzialność za nasze decyzje i ich konsekwencje. Oczywiście, może się zdarzyć, że nie byliśmy w pełni świadomi konsekwencji naszych działań, ale nie zwalnia nas to z odpowiedzialności. Przeszłość może stanowić dla nas lekcję, którą możemy wykorzystać do podejmowania mądrzejszych decyzji w przyszłości.

„To było tam i tak” dotyczy również naszego stosunku do zmian i nieuchronności czasu. Czas nieustannie przesuwa się do przodu i nie możemy go zatrzymać. To, co się już stało, przeszło i nie można tego zmienić. Jednakże, to, co się wydarzy w przyszłości, zależy w dużej mierze od naszych działań i decyzji.

W kontekście sztuki i literatury, „to było tam i tak” może odnosić się do koncepcji narracji i sposobu, w jaki opowiadamy historie. Historie są często opowiadane z perspektywy narratora, który interpretuje wydarzenia z przeszłości. Narrator może przekazywać różne wersje historii, w zależności od jego własnych doświadczeń i przekonań. To, co zostało już opowiedziane, staje się nieodłączną częścią narracji i wpływa na to, jaką historię chcemy opowiedzieć.

Ostatecznie, „to było tam i tak” jest kompleksowym pojęciem, które odnosi się do naszej percepcji czasu, pamięci, determinizmu i wolnej woli, etyki i moralności, a także sztuki i literatury. To, co już się stało, stanowi nieodłączną część naszej teraźniejszości i przyszłości, ale to, co zrobimy teraz, będzie miało wpływ na to, co będzie się działo w przyszłości.

Koncepcja państwa i prawa w ideologii Oświecenia

5/5 - (7 votes)

Oświecenie określane często jako Wiek Rozumu to prąd kulturalny oraz okres w historii Europy przypadający na wiek XVIII.

Celem poniższej pracy jest omówienie koncepcji państwa i prawa w ideologii oświecenia.

W dorobku filozoficzno – poglądowym tej epoki szczególne miejsce zajmuje człowiek widziany jako jednostka rozumna, której przysługują prawa. Według filozofa I. Kanta rozum jest najlepszym środkiem do poznania świata. Z takiego założenia wynikała idea wolności w życiu politycznym i społecznym.

Filozofia oświecenia była krytyczna wobec zastanego porządku; eksponowała takie pojęcia jak natura czy prawo naturalne- czyli takie które ma poparcie ludzi. Stąd oświecenie postuluje zaprzestanie eksterminacji Indian, niewolnictwa Murzynów, podziałów stanowych, nauk Kościoła Katolickiego i kościołów protestanckich. Przeważała także krytyka absolutyzmu królewskiego.

Myśliciele tamtych czasów przedstawiali różne koncepcje państwa. Do najważniejszych należą przedstawione poniżej.

T. Hobbes sądził, że człowiekiem kieruje tylko i włącznie egoizm. Dlatego też skłócone wewnętrznie społeczeństwo wymaga silnej władzy królewskiej, której zadaniem jest zaprowadzenie ładu i porządku. Podstawą tej władzy ma być umowa społeczna w której lud dobrowolnie godzi się na absolutyzm królewski.

Zupełnie inne stanowisko zajmował ojciec oświecenia John Locke. Przedstawił on wizję państwa liberalnego, opartego na zasadach tolerancji, poszanowania własności prywatnej i swobody działalności gospodarczej. Społeczeństwo miało mieć przewagę nad władzą polityczną. Locke proponował rozdzielenie państwa i kościoła co miało dać faktyczną równość wobec prawa i powstanie społeczeństwa obywatelskiego. Te postulaty były jawną krytyką absolutyzmu będącego w ścisłym związku z Kościołem, a także narzucającego swą wole całemu społeczeństwu. Systemowi absolutystycznemu została przeciwstawiona wizja państwa chroniącego prawa obywateli. Według Locke’a głównymi sferami działalności państwa powinny być stanowienie i wykonywanie praw oraz obrona społeczeństwa przed agresją z zewnątrz.

Władza państwowa powinna ustalać prawa i wykonywać je, czyli rządzić i zajmować się polityką zagraniczną. Locke jest zwolennikiem demokracji, która – choć tylko w momentach wyborów – pozwala obywatelom decydować o losach kraju. Sama umowa społeczna miała być sytuacją, w której mieszkańcy ustalają zasady, które będą obowiązywać powszechnie w ich kraju. Koncepcja umowy społecznej, pochodząca od tego filozofa, miała kilka głównych założeń. Po pierwsze, należy zbadać pochodzenie władzy w kraju. Jeśli wynika ona ze zgody mieszkańców dawniej, to do dziś należy przestrzegać tych założeń. Umowa ustanawia nowożytne państwo. W związku z tym, autor propaguje jasność i jawność przepisów umowy społecznej i wprowadzenie rządów prawa. Zasady te muszą być wpisane w konstytucji państwa. Nie trzeba chyba dodawać, że, jak na człowieka Oświecenia przystało, zakładał on związanie prawa do uczestnictwa w tworzeniu takiej umowy z świadomością polityczną obywateli. Wspólnota jest suwerenem, który na mocy wyborów przydziela prerogatywy rządowi. Takie założenie usuwa problem władzy jako przymusu, wprowadzając dobrowolność umowy i poddania się procesowi rządzenia przez obywateli. Jest to założenie podstawowe dla myśli liberalnej, wręcz fundamentalne dla wszystkich koncepcji demokracji. Jednak najważniejsza z przesłania Locke’a jest zasada trzech wolności, stanowiąca pewien fundament oświeceniowego projektu wolności w polityce – wolność gospodarcza, wypowiedzi i zrzeszania się.

I. Kannt proponuje ideę wiecznego pokoju. Opiera się ona na zasadzie federacji państw, republikańskim ustroju i powszechnej gościnności. Republikański ustrój jest efektem przyjęcia założenia racjonalnej i wolnej natury człowieka, federacja pochodzi od dużego autonomizmu posiadacza nieśmiertelnej duszy.

Francuski myśliciel, Monteskiusz krytykował stosunki feudalne i rozwijał teorię państwa praworządnego. Postulował on zapewnienie wszystkim obywatelom wolności, myśli, sumienia, słowa i druku a w stosunkach międzynarodowych- dotrzymywanie umów. Uważał, że wolność w przeciwieństwie do rządów absolutystycznych prowadzi do bogacenia się kraju. Najsłynniejszą myślą Monteskiusza mająca zastosowanie do dziś jest trójpodział władzy państwowej na: ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą. Takie rozdzielenie prowadzi do harmonii i ładu, natomiast skupienie tych trzech gałęzi w jednym ręku do tyrani.

J.J Rousseau zdefiniował pojecie egalitaryzmu – systemu równych szans życiowych, warunków, praw i dochodów ludzi. Wg niego u podłoża nierówności społecznych leży prawo własności prywatnej. Suwerenem powinien być lud, który powierza władzę różnym rządom demokratycznym czy monarchicznym i w każdej chwili może ją im odebrać. Fundamentem tej teorii była różność wszystkich obywateli wobec prawa, suwerenności państwa, zasada sprawiedliwości społecznej oparta na prawie naturalnym. Idealnym ustrojem była dla niego republika. Ponieważ indywidualizm chwalił polską demokrację za liberum veto.

Do najbardziej radykalnych poglądów należały te, przedstawiane przez G. Mably i Morelly’ego – twórców komunizmu utopijnego. Propagowali oni ideę społeczeństwa równych sobie ludzi, bez własności prywatnej i nie pobierający opłat za swą prace.

Denis Diderot wskazywał, że lud jest suwerenem a parlament jego reprezentantem. Lud winien stanowić prawa i decydować o charakterze władzy, a także mieć prawo bronić wolności i walczyć z uciskiem nawet przy użyciu siły zbrojnej.

W rzeczywistości na kontynencie europejskim (oprócz Anglii) przeważał absolutyzm oświecony będący odmianą absolutyzmu. Była to forma ustroju rozwijająca się w II połowie XIII wieku w której władca uznaje zasady umowy społecznej między sobą a społeczeństwem, przyznaje mu pewne wolności np. tolerancję religijną, jednocześnie jednak pozostaje monarchą absolutnym, sprawującym władzę nad wszelkimi dziedzinami administracji państwowej. Mianuje się pierwszym sługą państwa. Charakterystyczna dla absolutyzmu oświeconego była troska monarchy o silną pozycję międzynarodową państwa. Przeprowadzano reformy finansów, wystawiano nowoczesne armie, inwestowano w rozwój nauki. Absolutyzm oświecony najlepiej rozwinął się w Prusach (Fryderyk II Wielki), Austrii (Maria Teresa, Józef II), w państwach skandynawskich (Gustaw III). Miał duży wpływ na monarchię w Hiszpanii i Portugalii. W Rosji część idei absolutyzmu oświeconego przyjęła Katarzyna II Wielka.

Pokrótce chciałabym scharakteryzować rządy absolutyzmu oświeconego na terenie Rosji, Prus i Austrii. W Rosji istniał najwyższy w Europie wymiar władzy nad obywatelem, car stoi na czele państwa i Cerkwi. Rządy w państwie sprawuje poprzez ograniczenie wolności ludu, system kontrolki i rozbudowaną biurokrację. Lud składa przysięgę posłuszeństwa carowi. W prawie obowiązuje kara śmierci, a także zasada, że władza nie podlega prawu.

Na terenie Prus władza wg zasad ideologii oświecenia wynika z umowy społecznej. Władca kieruje wszelkimi działaniami polityki wewnętrznej i zagranicznej. Rządy opierają się na biurokracji, despotyzmie. Następuje zniesienie poddaństwa. W sektorze prawa władca decyduje o kierunku polityki karnej, istnieją kary dla dezerterów a także system resocjalizacyjny.

W Austrii władza jest silnie scentralizowana. Podczas panowania Marii Teresy państwo związane jest z Kościołem, natomiast za Józefa II następuje wprowadzenie terroru i despotyzmu, opodatkowanie duchowieństwa i wrogość wobec Kościoła (józefinizm). Na obywateli nałożona jest cenzura i kontrolna policyjna. Władca stoi na czele sądów i kodyfikuje prawo cywilne i karne.

Wspólną cechą polityki tych państw są reformy oświaty i szerzenie kultury. Również w dziedzinie gospodarki państwa te podążały wspólnym torem merkantylizmu.

Podsumowując, należy podkreślić, że współczesna historiografia uważa bez myśli oświeceniowej nie zaistniałyby systemy polityczne oparte na absolutyzmie oświeconym, a także współczesnych modeli państw demokratycznych opartych na trójpodziale władzy. Równocześnie idea republiki rządzonej przez wybrany w wolnych wyborach parlament stała się zaczynem zmian zachodzących w Europie. Nowy ustrój polityczny Amerykanie uczynili podstawą swojej konstytucji. Stany Zjednoczone były jednym z najdoskonalszych przykładów wprowadzenia pomysłów wieku rozumu w życie. Jednocześnie idee liberalizmu stały się podstawą ekonomicznego rozwoju tego kraju. Wielka Brytania mimo zachowania ustroju monarchii podążyła tą samą drogą, co doprowadziło do rewolucji przemysłowej w następnym stuleciu. W Polsce idee oświecenia doprowadziły do powstania Konstytucji 3 Maja oraz do nieudanych prób budowy nowoczesnego państwa.

Rola i znaczenie hipotez w nauce według H. Poincarégo

5/5 - (1 vote)

W pracy “Nauka i Hipoteza” Poincaré próbuje odpowiedź jakie miejsce w nauce zajmuje hipoteza. Według niego hipoteza w nauce odgrywa bardzo ważną rolę. Jest potrzebna matematyce jak i fizyce. Postaram się przedstawić jak hipoteza funkcjonuje w nauce, przybliżyć typy hipotez, które wyróżnia Poincaré.

Poincaré napisał, że “naukę buduje się z faktów, jak dom z kamieni, ale zbiór faktów nie jest nauką, podobnie jak stos kamieni nie jest domem”[1]. To zdanie na razie pozostaje olbrzymią zagadką, ale postaram się w swojej pracy wyjaśnić co przez to rozumie Poincaré. Na pewno nauka nie jest zbiorem faktów, obserwacji, nieuporządkowanych faktów i obserwacji można powiedzieć. Cechą właściwą nauki jest ogólność i i konieczność jej praw, możliwość przewidywania. Dlatego, jak pisze Poincaré nie możemy zadowolić się samym doświadczeniem. Marzenia naiwnych indukcjonistów co do czystego doświadczenia prowadzą donikąd. Na czym polega charakter nauki? Według Poincaré’go uczony porządkuje naukę. Czym jest owa uporządkowana nauka? W pewnym sensie można powiedzieć, że porządkowanie mogłoby znaczyć uogólnianie. Porządkowanie wyników poszczególnych obserwacji, jako uogólnianie, formułowanie twierdzeń ogólnych. Nie jest to na pewno uogólnienie naiwnych indukcjonistów. Jak pisze Poincaré – historia nauki nauczyła nas powściągliwości w uogólnianiu. Według niego nagie doświadczenie pozostaje niewystarczające, nie można na jego podstawie wyprowadzić predykcji. Dobrym doświadczeniem będzie takie, które umożliwi poznanie czegoś więcej niż sam fakt, które pozwoli przewidywać i uogólniać[2]. W tym znaczeniu mówi Poincaré o nauce jako uporządkowanej i zorganizowanej. Nauka jako zbiór uogólnionych praw zdolnych do predykcji.

Uogólnienie dla Poincaré’go jest nieco inne niż w zamyśle indukcjonistów. Ma ono dla niego charakter hipotetyczny, nasze uogólnienia będą hipotezami. Zanim jednak przejdziemy do hipotezy i uogólnień na gruncie nauk doświadczalnych musimy szczegółowo prześledzić losy hipotezy głównie w dwóch naukach: matematyce i fizyce matematycznej.

Poincaré wyróżnia trzy typy hipotez. Pierwsze są sprawdzalne i potwierdzone przez doświadczenie stają się płodnymi prawdami. Są to hipotezy zawarte w uogólnieniach, dające możliwość predykcji i przynależą głównie fizyce. Drugie rodzaj hipotez to takie, które dostarczają oparcia naszym myślom. Myślę, że chodzi tu Poincarému głównie o nasze przyzwyczajenia myślowe, o pewne założenia, czasem przyjmowane niejawnie, dzięki którym dokonujemy np. obserwacji. Trzeci rodzaj hipotez to hipotezy pozorne, są one w istocie niejawnymi definicjami lub konwencjami. Jak pisze Poincaré spotykamy się z nimi głównie na gruncie matematyki i nauk pokrewnych[3].

Ustalmy na czym polega rola hipotezy w naukach matematycznych. Poincaré rozważa rozumowanie matematyczne. Dochodzi do wniosku, że ma ono charakter ani ściśle dedukcyjny, ani analityczny. Przyglądając się poczynaniom matematyków widzimy, że często usiłują oni podać ogólniejsze prawo, uogólnić pewien przypadek, zatem droga jest odwrotne niż w rozumowaniu dedukcyjnym. Ponadto twierdzenia matematyki nie są tylko twierdzeniami analitycznymi. Dowód Leibniza dla 2+2=4 jest jałowy, nie o taki dowody chodzi matematykom. Matematyka nie sprowadza się do jednej wielkiej tautologii. Nie chodzi o to, aby okrężną drogą powiedzieć, że a=a. Zatem czym będą twierdzenia matematyki? Czy będą to sądy syntetyczne a priori? To tylko może zaciemnić obraz i niczego nie wyjaśnia jak pisze Poincaré. Dla niego twierdzenia matematyki będą głównie hipotezami. Pisze on, że rozumowanie matematyczne jest w pewnej mierze twórcze i używając języka Kanta można powiedzieć “powiększa widzę”. Musimy przyjrzeć się podstawowemu rozumowaniu matematycznemu jakim jest dowodzenie przez rekurencję. Rozumowanie rekurencyjne zawiera w sobie nieskończoną ilość sylogizmów, które układają się jedne po drugich w formie kaskady. Są to sylogizmy, jak pisze Poincaré – hipotetyczne[4]. Wydaje się to być jasne, przyglądając się dowodzeniu indukcyjnemu (indukcja matematyczna) sprawdzamy w istocie zależność dla każdej z liczb naturalnych na przykład. Na takiej zasadzie formułujemy twierdzenie ogólne w dowodzeniu rekurencyjnym. Poincaré zastanawiając się nad płodnością metody rekurencyjnej dochodzi do wniosku, że nie może ona być ani czysto analityczna, ani nie może pochodzić z doświadczenia. Doświadczenie nigdy bowiem nie obejmuje nieskończoności przypadków jak czyni to indukcja matematyczna. Taka reguła, której nie wykazuje ani doświadczenie ani czysta analiza jest prawdziwym sądem syntetycznym a priori, a według Poincaré’go ma charakter hipotetyczny. Takie powtarzanie w nieskończoność jest to świadectwem potęgi umysłu ludzkiego. Widząc prawdziwość twierdzenia dla każdej kolejnej liczby (1,2,3…) człowiek dostrzega w tym prawo. Widzimy swoistą analogie indukcji fizycznej i matematycznej, jednak z tą bardzo ważną różnicą, że matematyczna jest zawsze prawdziwa, a fizyczna daje tylko albo i aż prawdopodobieństwo. Jak pisze Poincaré indukcja jest potwierdzeniem własności samego umysłu. Przyjmowanie i korzystanie z tej własności dokonuje się w ramach hipotezy, która wykazuje Poincaré przy dowodzeniu rekurencyjnym. Analogicznie wykazuje hipotetyczność pojęcia continuum matematycznego. Continuum rozumiane, jako zbiór poszczególnych elementów, uszeregowanych w porządku. Elementów jest nieskończenie wiele, ale poszczególne elementy są całkowicie rozdzielone. Tak rozumiane pojęcie continuum nie pochodzi z doświadczenia i nie jest też tworem analitycznym, według Poincaré’go jest tworem naszego umysły jest hipotezą. Hipotezy na gruncie nauk matematycznych będą zawsze prawdziwe, jeśli tylko zachowują zasadę niesprzeczności. Tworzenie hipotez Poincaré rozumie jako naturalną zdolność ludzkiego umysłu, na takiej zasadzie stworzone jest chociażby wspomniane pojęcie continuum. Ograniczeniem tej zdolności winna być konieczność unikania wszelkich sprzeczności[5].

Kolejnym etapem, w którym spotykamy się z hipotezą są geometrie nieeuklidesowe. Twierdzenia geometrii wyprowadzane są z kilku aksjomatów/pewników, których nie podobna udowodnić. Są one przyjmowane a priori. Można zapytać jednak dlaczego przyjmować akurat takie pewniki? Łobaczewski i Riemann przedstawili geometrie z nieco innymi aksjomatami niż geometria Euklidesa. Zarówno geometria Łobaczewskiego, jak i Riemanna czy Euklidesa są uprawnione, wszakże jedynym wyznacznikiem będzie tu zasada niesprzeczności. Pytanie, która geometria jest prawdziwa jest pytaniem źle postawionym. Możemy jedynie zapytać, która geometria lepiej (bo każda jest przybliżeniem) opisuję przestrzeń fizyczną. Jest to jednak pytanie spoza gruntu nauk matematycznych. Widzimy zatem, że pojęcie postulatu geometrycznego łączy się z pojęciem hipotezy. Warto zadać sobie pytanie jaka jest istota pewników geometrycznych. Nie są to sądy syntetyczne a priori jak mówił Kant, gdyż jeden pewnik narzucałby się z taką siła, że nie można by pomyśleć czegoś przeciwnego, jeden byłby konieczny. Widzimy raczej tutaj pewną dowolność w przyjmowaniu pewników geometrycznych. Poincaré mówi, że pewniki geometrii nie są ani prawdami doświadczalnymi ani sądami syntetycznymi a priori. Są konwencjami, szczególnymi przypadkami hipotez.

Przenieśmy się teraz na grunt nauk doświadczalnych. W naukach matematycznych przedstawienie roli hipotez wykazaliśmy dość rzetelnie. Granicą stosowanie hipotez jest zasada niesprzeczności, hipotezy występują tam jako założenia, również hipotetyczny charakter posiada dowodzenie przez rekurencje. Wróćmy jeszcze raz do rozumowania rekurencyjnego. Indukcja matematyczna jest zawsze prawdziwa, dlaczego nie jest tak na gruncie fizyki? W fizyce nigdy nie jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkich możliwych przypadków, co więcej struktura wszechświata jest zupełnie inna niż grunt dla matematycznej indukcji. Jak zatem możemy zdobywać wiedzę na gruncie fizyki, jak uogólniać pojedyncze fakty w prawa ogólne i zdolne do predykcji? Nie da się eksperymentować bez powziętych założeń, nagi fakt jest nie wystarczający żeby wyprowadzić z niego jakieś ogólne twierdzenie. Musimy mieć pewne oczekiwanie co do obserwacji albo pewną wiedzę. Dlatego, jak pisze Poincaré uczeń spisujący jedynie daną obserwację nie jest w stanie wyprowadzić z niej ogólnego prawa, w przeciwieństwie do wykształconego fizyka, którego wspiera już zdobyta wiedza. Doświadczenie musi nam pozwalać poznać coś więcej nić tylko ten jeden zaobserwowany przypadek. Poincaré powie, że musimy powziąć pewne założenia (hipotezy) żeby dostrzec odpowiednie zależności w obserwacji – w przeciwnym wypadku pozostanie ona nagim doświadczeniem. Każdy fakt można uogólniać, jednak na gruncie przyrody funkcję ograniczającą spełnia weryfikacja uogólnień. Zawsze musimy pamiętać, że na gruncie fizyki nasze uogólnienia mają charakter prawdopodobny. Wszelkie uogólnienie jest zawsze hipotezą. Hipoteza jest zatem niezbędna zarówno w dowodzeniu matematycznym, a w szczególności w zdobywaniu wiedzy o świecie. W fizyce hipoteza nieustannie podlega sprawdzaniu i jeśli okaże się błędna należy ją niezwłocznie porzucić. Chociaż niezgodność hipotezy z doświadczeniem, nie zawsze skazuje ją na unicestwienie. Naukowcy nie raz modelują lub poprawiają swoje hipotezy, przyjmują hipotezy pomocnicze. Nawet już odrzucona hipoteza często odgrywa pozytywną rolę, zwraca uwagę eksperymentatora na coś nowego, wskazuje mu nową drogę, pokazuje te aspekty obserwacji, których nie zauważyłby bez powzięcia tej akurat hipotezy. Odrzucanie błędnych hipotez nierzadko stwarzają szansę odkrycia naukowego[6]. Brak hipotezy prowadzi do błędnych, banalnych albo w ogóle chybionych wniosków.

Jak można bezpiecznie stosować hipotezy próbując uogólniać? Poincaré wyróżnia trzy typy hipotez na gruncie nauk doświadczalnych. Za kryterium tego podziału można przyjąć “zdradliwość” hipotez. Pierwsze są to takie, które przyjmujemy w sposób naturalny i których ciężko jest uniknąć jak na przykład pomijanie wpływu odległych ciał czy to, że małe ruchy podlegają prawom liniowym[7]. Te hipotezy porzucamy dopiero na samym końcu. Drugie można scharakteryzować jako obojętne. Jest to nasze ogólnie pojęcie świata, zakładamy że materia jest ciągła, że świat jest zbudowany z atomów itd. Te hipotezy nie są niebezpieczne, pod warunkiem, że zdajemy sobie sprawę z ich istoty w danej obserwacji. Trzeci tym hipotez to właściwe uogólnienia. To głównie one ulegają potwierdzeniu bądź obaleniu przez doświadczenie.

Poincaré formułując swoje poglądy o hipotezie mocno zachwiał tradycyjnym, indukcjonistycznym poglądem na rozwój wiedzy. Indukcjonizm nie potrafił sobie poradzić z faktem dynamicznego rozwoju nauki, z upadaniem i załamywaniem się praw[8]. Poincaré wyraźnie zaakcentował aktywną rolę w poznaniu podmiotu, to naukowiec wysuwa śmiałe hipotezy. Hipotezy, których jest świadomy, zna ich istotę i rolę w danej obserwacji, poddaje je weryfikacji. Myślę, że rozumienie roli hipotezy według Poincaré’go mogło być inspiracją dla późniejszej koncepcji wiedzy K.R. Poppera. Widzimy kilka punktów wspólnych dla obu koncepcji jak aktywna rola podmiotu, nie wystarczalność nagiego doświadczenia czy sprawdzanie uogólnień. Poincaré’go koncepcja hipotezy w nauce dobrze tłumaczyła jej dynamiczny rozwój.


Bibliografia

Tekst źródłowy:

H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, opatrzony posłowiem Piotra Amsterdamskiego


[1]Cyt. H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, s 61

[2]Por. Tamże, s 61

[3]Cały skrócony opis typów hipotez pochodzi ze wstępu Poincaré’go, H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, s 1

[4]Por. H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, s 8

[5]Por. H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, s 16

[6]Por. H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, s 64

[7]Por. Tamże, s 65

[8]Por. Piotr Amsterdamski, posłowie do H. Poincaré, Nauka i hipoteza, tłum. M.H. Horowitz, Warszawa 1908, s 99

George Berkeley – filozofia poznania, idee

5/5 - (4 votes)

George Berkeley (1685-1753) był irlandzkim filozofem i biskupem anglikańskim, który jest znany przede wszystkim z teorii idealizmu subiektywnego. Jego filozofia poznania i idee związane są z problemem relacji między umysłem a rzeczywistością, a także z kwestiami związanymi z istnieniem Boga.

Jednym z najważniejszych wkładów Berkeleya w filozofię jest jego koncepcja idealizmu subiektywnego, która zakłada, że świat materialny istnieje tylko w umyśle, a nie poza nim. W swojej pracy „Traktat o zasadach poznania ludzkiego rozumu” Berkeley argumentował, że rzeczy materialne są tylko zbiorem idei, a zatem istnienie tych rzeczy zależy od postrzegającego je umysłu. Berkeley uważał, że istnienie rzeczy materialnych polega na tym, że są one postrzegane przez umysł, a jeśli nie są postrzegane, to przestają istnieć.

W myśli Berkeleya istnieje zatem tylko umysł, który jest jedynym źródłem idei, a rzeczy materialne istnieją jedynie w umyśle jako zbiór idei. To znaczy, że świat zewnętrzny jest tylko reprezentacją w umyśle i nie ma bytu poza umysłem. Berkeley uważał, że istnienie rzeczy zewnętrznych zależy od Boga, który jest nie tylko twórcą świata, ale także jego opiekunem i gwarantem stabilności. Bóg utrzymuje istnienie rzeczy materialnych, ponieważ wie, że są one potrzebne dla ludzi w celu zaspokajania ich potrzeb.

Według Berkeleya , postrzeganie świata zewnętrznego jest możliwe dzięki ideom, które są w naszym umyśle. Te idee nie są bezpośrednią reprezentacją rzeczy materialnych, ale tylko ich reprezentacją w umyśle. To, co postrzegamy, to tylko idee, które są w naszym umyśle, a nie rzeczy materialne.

Berkeley uważał, że nasza percepcja rzeczywistości jest subiektywna, ponieważ zależy od naszej percepcji. Innymi słowy, to, co postrzegamy, zależy od naszych doświadczeń i naszego umysłu, a nie od rzeczywistości zewnętrznej. Berkeley odrzucał pojęcie postrzegania jako odwzorowania rzeczywistości zewnętrznej, a zastępował je pojęciem postrzegania jako interpretacji idei, które są w naszym umyśle.

Berkeley uważał, że umysł nie tylko postrzega rzeczy materialne, ale także je tworzy. Nasze idee są tworzone przez umysł, a nie pochodzą z rzeczywistości zewnętrznej. W ten sposób, umysł jest aktywnym uczestnikiem w tworzeniu rzeczywistości, a nie tylko biernym odbiorcą.

Berkeley był również zainteresowany kwestiami związanymi z istnieniem Boga. Jego koncepcja idealizmu subiektywnego wykluczała istnienie rzeczy materialnych poza umysłem, ale pozostawiała miejsce dla Boga, który był twórcą świata i zapewniał istnienie rzeczy materialnych poprzez utrzymywanie ich w umyśle. Dla Berkeleya, Bóg był gwarantem stabilności i porządku w świecie, a także źródłem naszej wiedzy o rzeczywistości.

George Berkeley był jednym z najważniejszych filozofów XVIII wieku, którego teorie wpłynęły na filozofię poznania i ontologii. Jego koncepcja idealizmu subiektywnego zakłada, że świat materialny istnieje tylko w umyśle, a rzeczy materialne są tylko zbiorem idei w umyśle. To, co postrzegamy, zależy od naszej percepcji, a umysł nie tylko postrzega rzeczy materialne, ale także je tworzy. Istnienie rzeczy materialnych zależy od Boga, który jest twórcą i gwarantem stabilności świata.

Berkeley pisze, że przedmiotem naszego poznania są idee. Dzieli je na trzy typy:

  1. idee rzeczywistych przedmiotów (ściślej wrażeń zmysłowych),
  2. idee powstałe w skutek skupienia uwagi na uczuciach bądź czynnościach umysłu
  3. idee utworzone za pomocą pamięci bądź wyobraźni

Po nieskończonej różnorodności idei skupia się na ich podmiocie, który postrzega je i  dokonuje na nich rozmaitych operacji. Podmiot ten to nasz umysł, duch, dusza. Wszystkie idee istnieją tylko w umyśle (który je postrzega). Jak pisze „ich esse stanowi percipi”. Dziwnym jest dla Berkeleya to, że ludzie wszystkie przedmioty poznawania uważają za byty istniejące realnie czyli ich istnienie pochodzi z natury. Dla Niego pozostają tylko ideami. Pisze, że wszystko co składa się na wszechświat nie ma żadnego samodzielnego istnienia poza umysłem. Pisze, że istnieją tylko na mocy tego, że znajdują się w umyśle. Tak ma na myśli umysł nasz, lecz także umysł jakiegoś Wiecznego Ducha. Na tym gruncie krytykuje istnienie substancji. Dla niego jedyną substancją jest duch, który postrzega.

Wszystkie idee jakie posiadamy były przedmiotem naszych doznań, albo zmysłowych, albo pochodzących z refleksji nad własnym postrzeganiem. Na pytanie czy istnieją jakieś ciała poza umysłem, odpowiada, że ich istnienie jest prawdopodobne. Nie można jednak wyobrazić sobie jak takie ciało mogłoby wytworzyć jakąś idee w umyśle, skoro wytwarzanie idei jest czynnością właściwą temu umysłowi, a nie materialnemu ciału. Istnieją jedynie idee i zespoły idei, na które nasz umysł ma mniejszy lub większy wpływ. Pisze, że aktualnie postrzegane idee zmysłowe nie podlegają naszej woli. Duch, który postrzega nie jest ideą. Trudno bowiem sobie wyobrazić jak idea mogłaby postrzegać samą siebie. Duch jest bytem prostym, niepodzielnym i czynnym. Duch ten jest rozumem, a postrzega dzięki woli.