Niszczenie jest wpisane w ten świat, tak samo jak niepewność. Stąd wizja katastrofy. Nie przychodzi ona do nas od zewnątrz, lecz jest włączona, jako nieodłączny element rozwoju naszego świata. Jedynie treść wizji katastrofy jest raz taka, raz inna. ”[1]
W tym punkcie obraz kryzysu obiektywnego – rozkład wielkich tworów społecznych – zostaje uzupełniony przez obraz kryzysu subiektywnego. Czym jest ten kryzys? „Jest powracającym raz po raz atakiem niepewności.”[2]
Nie o to, jak się okazuje, chodzi, że zniszczeniu ulega taka, czy inna techniczna struktura świata, lecz o to, że wszystkiemu zaczyna towarzyszyć podstawowa niepewność. Jest jakieś dobro i jest jakieś zło, ale ani dobro nie jest dla nas źródłem pewności, ani zło. Jest jakaś prawda i jakieś kłamstwo, ale nie ma pewności, czy prawda rzeczywiście jest prawdą a kłamstwo kłamstwem. Są rzeczy piękne i brzydkie, ale dla każdego piękno może być brzydkie, a brzydota może być piękna, ponieważ jest indywidualnym obserwatorem piękna i brzydoty i każdy ma swój własny system oceniania wrażeń zmysłowych. Niepewne stało się prawo i niepewne bezprawie, „(…) moralność i niemoralność, piekło i niebo. Kto potrafi odróżnić męstwo od hardości, ironię od cynizmu, religie od schorowanej wyobraźni?”[3]
W jaki sposób doszło do utracenia pewności? Otóż pewność zniknęła, gdy inny człowiek stał się kłamcą. „Z chwilą bowiem, gdy wszyscy są kłamcami, znika moje czyste Ja i ono również staje się podejrzane o kłamstwo. Rozkładowi ulega nawet ten elementarny okruch pewności, jaka ma człowiek o samym sobie.”[4]
[1] Józef Tischner, Kryzys myślenia, w: Rozmowy w Castel Gandolfo, O kryzysie, Res Publica, Warszawa 1990r., s.92-93.
[2] Józef Tischner, Kryzys myślenia, w: Rozmowy w Castel Gandolfo, O kryzysie, Res Publica, Warszawa 1990r., s.93.
[3] Józef Tischner, Kryzys myślenia, w: Rozmowy w Castel Gandolfo, O kryzysie, Res Publica, Warszawa 1990r., s.93.
[4] Józef Tischner, Kryzys myślenia, w: Rozmowy w Castel Gandolfo, O kryzysie, Res Publica, Warszawa 1990r., s.93.